Discussion:
Trabka czy puzon???
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Akvizytor
2004-05-23 20:54:31 UTC
Permalink
Witam
Na ktorym z tych instrumentow latwiej jest sie nauczyc gra??
Z gory dziekuje za odp.
Pozdrawiam
Dobiasz
2004-05-23 23:12:47 UTC
Permalink
Post by Akvizytor
Na ktorym z tych instrumentow latwiej jest sie nauczyc gra??
To zależy, czy masz dobry słuch, czy płuca :-)
- - -
Dobiasz
luk
2004-05-24 10:11:38 UTC
Permalink
Post by Dobiasz
To zależy, czy masz dobry słuch, czy płuca :-)
zainteresowało mnie to pytanie
ja mam bardzo dobre płuca
a za to dośc kiepski słuch, nie przyjeli mnie w dzieciństwie do szkoły
muzycznej
gram na basie, ale nie ze słuchu tylko z tabulatur lub innych pomocy

czy mimo to mógłbym sie nauczyć grać na jakimś instrumencie dętym ?
jest to moim marzeniem

pozdrawiam
Djatri
2004-05-24 13:41:08 UTC
Permalink
Tako rzecze luk..
Post by luk
ja mam bardzo dobre płuca
a za to dośc kiepski słuch, nie przyjeli mnie w dzieciństwie do
szkoły muzycznej
gram na basie, ale nie ze słuchu tylko z tabulatur lub innych
pomocy
Hej,

sluch tez da sie cwiczyc wiec do roboty :)
--
Jak zawsze pozdrawiam! x Djatri x ...a uslyszec mnie mozna:
---> 07.06, godz 17:00, Kraków, teatr Groteska - AFERA Band
---> 2x.06, Scena SCKM Kraków, ul. Wietora - trio basowe :)
djatri[:)]basista.eu.org x bass is tao x www.basista.eu.org
Dobiasz
2004-05-24 14:56:41 UTC
Permalink
Post by luk
ja mam bardzo dobre płuca
a za to dośc kiepski słuch, nie przyjeli mnie w dzieciństwie do szkoły
czy mimo to mógłbym sie nauczyć grać na jakimś instrumencie dętym ?
Na organach.
- - -
Dobiasz
Akvizytor
2004-05-24 15:23:19 UTC
Permalink
Post by Dobiasz
To zależy, czy masz dobry słuch, czy płuca :-)
Pluca i sluch chyba tez
Pozdrawiam
Puzon
2004-05-24 00:41:11 UTC
Permalink
Najlatwiej nauczyc sie grac na dżazie.

Pozdrawiam
Puzon
Jacek Bałka
2004-05-26 21:21:18 UTC
Permalink
Post by Akvizytor
Witam
Na ktorym z tych instrumentow latwiej jest sie nauczyc gra??
Z gory dziekuje za odp.
Pozdrawiam
Witam, grałem na tym i na tym, obecnie puzonuję. trąbka jest zdecydowanie
łatwiejsza, szczególnie ze względu na jej "gotowe" dźwięki. ale nie każdy ma
równe predyspozycje do tych dwóch instrumentów. ja np nie radziłem sobie na
trąbce, a na puzonie już znaczniej lepiej pomykam. chyba więcej zależy od
układu szczęk, mięsistości warg, itd niż od płuc i słuchu, więc radzę dać się
zbadać przez jakiegoś znawcę.
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
luk
2004-05-28 10:44:50 UTC
Permalink
Post by Jacek Bałka
Witam, grałem na tym i na tym, obecnie puzonuję. trąbka jest zdecydowanie
łatwiejsza, szczególnie ze względu na jej "gotowe" dźwięki. ale nie każdy ma
co to znaczy " gotowy zestaw dźwięków"
przecież tam są tylko 3 "przycski" - chyba trzaba czuć jak mocno przycisnąć
?
a np od mocy "dmuchnięcia" nie zależy wysokośc dźwięku?

przepraszam za moje słownictwo
ale instrumenty dęte znam tylko od strony słuchacza

mam jeszcze pytanie: czy instrumenty dęte trzeba stroić ?
jeśli tak to jak i jak często ?

z góry dziękuje za odpowiedzi
pozdrawiam
Korzen
2004-05-28 13:57:48 UTC
Permalink
Post by luk
Post by Jacek Bałka
Witam, grałem na tym i na tym, obecnie puzonuję. trąbka jest zdecydowanie
łatwiejsza, szczególnie ze względu na jej "gotowe" dźwięki. ale nie
każdy
Post by luk
ma
co to znaczy " gotowy zestaw dźwięków"
przecież tam są tylko 3 "przycski" - chyba trzaba czuć jak mocno przycisnąć
?
a np od mocy "dmuchnięcia" nie zależy wysokośc dźwięku?
przepraszam za moje słownictwo
ale instrumenty dęte znam tylko od strony słuchacza
mam jeszcze pytanie: czy instrumenty dęte trzeba stroić ?
jeśli tak to jak i jak często ?
z góry dziękuje za odpowiedzi
pozdrawiam
Koledze chodzilo zapewne o to ze na puzonie kolejne pozycje uzyskujesz pezez
wysuniecie suwaka.. Co za soba pociaga pewna przypadkowosc w trafianiu w
nie. Na trabce masz wntyle albo tloki i a kazdym razem masz ta sama dlugosc
slupa powietrza.
Ale takie spojrzenie na to jest mocno niedoskonoale, bo czystosc intonacji
zalezy tez od pracy miesni ust i odpowiedniego podparcia powietrzem, a nie
tylko od wyciagniecia suwaka czy nacisniecia tloka. Zreszta i na trabce i na
puzonei niektore alikwoty wymagaja dostarajnia. I tak w trabce sa specjalne
dostrojniki ktorymi sie operuje w czasie gry uzywajac kciuka w lewej rece -
(dostrojnik na pierwszym tloku ) a czasem tez jest jeszcze jeden dla tloku
trzeciego. takze to wcale nei takie proste. Bez sluchu nie ma gry na
intrumentach detych blaszanych, a i na drewnianych tez nie.I chyba na zadnym
tak naprawde


--

KOrzen
Korzen
2004-05-28 14:22:02 UTC
Permalink
Post by Akvizytor
Witam
Na ktorym z tych instrumentow latwiej jest sie nauczyc gra??
Z gory dziekuje za odp.
Pozdrawiam
witaj!

Tak naprawde to nie ma chyba instrumentow latwych i trudnych, ale jest
ilosc pracy wlozona w gre na nich.
Sa jednak pewne roznice. Cos co jest latwiejsze na jednym intrumencie bedzie
trudniejsze na innym.
Sa pewne roznice miedzy trabka a puzonem.
Trabka jest instrumentem wymagajacym najwiekszego wysilku miesnii
oddechowych. Potrzebne jest tam zdecydowanie wieksze cisnienie niz na
innych. Puzon zreszta tez jest dosc wysoko w tej klasyfikacji, ale jest
latwiejszt w tym wzgledzie od trabki. Porownywalnie mozna powiedziec ze
wbrew pozorm TUBA wymaga duzo mniejszego wysilku. ( No chyba ze w noszeniu -
choc to przy niektorych puzonach tez bywa uciazliwe)

Jak kazdy instrument tak trabka i puzon wymagaja dobrego sluchu . Czyli
czystej intonacji. Z tym ze np na puznie wiecej elementow sie na to sklada.
Szerego alikwotow jest taki, ze niestety nie wszystkie z danego szeregu sa
na tej samej pozycji. i tak np dla 3 pozcji puzonu w szeregu dzwieku As.. po
oktawie mamy kwinte czyli dzwiek Es, potem kwarte czyli As, potem jest
odleglosc tercji i to jest zdaje sie 5 dzwiek tego szeregu, ktory trzeba
zagrac nieco wyzej - czyli wsunac suwak. Potem jest dziwek Es ktory trzeba
zagrac nizej niz trzecia pozycja. potem fis(ges) ktory lzey niec wyzej.i
takich niuansikow jest sporo
Podobnie jest na trabce gdzie przy wentylach masz dostrojniki
W ksztaltowaniu intonacji udzial biora tez miesnie ust. I miesnie oddechowe.
o czym trzeba pamietac np przy zmeczeniu - kiedy jest tendencja do
obnizania napiecia a w konsekwencji i dzwieku. Duzo jest tu niuansow. I na
puzonie i na trabce wspolnych. Z tym ze puzon ma ta dodatkowa ze nie ma
wyraznych pozycji, atylko takie "na oko" i czasem reka moze byc w
niewlasciwym miejscu.

Suwak niesie ze soba tez inne problemy - jak szybkosc gry, czy jakosc
artykulacji. - gdzie np legato staje sie problemem i zamiast niego czesto
pojawia sie glissando . A na trabce latwiej zagrac takie legato, ale sam
glis czesto to juz wielkie wyzwanie hehe:)
Trabka jest z pewnoscia poreczniejsza i bardziej wygodna - czasem tez to ma
znaczenie. Jest tez bardziej popularna. I teretycznie latwiej na niej
zarobic niz grajac na puzonie.
Puzon jest z kolei bardziej oryginalnym i czesto zaskakujacym instrumentem.
Chocby z racji tego ze wielu ludziom kojazy sie tylko z jakims umpa umpa w
orkiestrze strazackiej.
Co do grania jazzu to na trabce latwiej to chyba przychodzi. To cale
machanie suwakiem staje sie czasem uciazliwe i w zasadzie wiecej czasu
trzeba poswiecic na to by grac swobodnie czy to ze sluchu, czy tez czytajac
zapis nut, czy tez improwizujac. Po prostu wiecej rzeczy bierze w tmy udzial

Takie instrumenty w ktorych uzywasz palcow do grania sa stosunkowo
latwiejsze do takiego opanowania. Np Saksofon, na ktorym mozna dosc szybko
sobie pograc melodyjki i na ktorym to po prostu latwo wchodzi - choc te ma
tez swoje trudnosci

Prawda jest taka. Ze kazdy instrument by stal sie narzedziem artysty wymaga
wlasnie artysty. A by sie stac artysta, mistrezm to trzeba niestety duuuuzo
cwiczyc I na to rady nie ma. Najpierw trzeba stac sie dobrym rzemieslnikiem
i opanowac caly ten warsztat umiejetnosci..

Jesli zaczynasz gre i masz juz swoje lata czyli, jesli nie jestes
dzieckiem. to pewnie i tak bedziesz myslal o jakiejs takiej amatorskiej grze
dla przyjemnsci, samorozwoju i czasem jakiegos muzykowania. Sadze ze w takim
przypadku szybciej zniechecisz sie do puzonu niz do trabki. Choc nigdy nic
nie wiadomo..

Pozdrawiam..

i proponuje po prostu poprobowac na tym i na tym. I poczuc co Ci sie
bardziej podoba.

Jesli szukasz instrumentu dla dziecka.. to powiem Ci ze najlepiej zaczynac
na czyms posrednim - na jakims saxhornie (tzw alty, tenory w orkietrach
detych), euphonium. Z tego latwo sie przeniesc i na jeden i na drugi. Na
trabke bo ma to samo palcowanie, a napuzon, bo ma zblizony wielkoscia
ustnik.

W razie jakby co pytaj

--

KOrzen

"Nie ma glupich pytan. Sa tylko glupie odpowiedzi"
luk
2004-05-28 20:57:53 UTC
Permalink
dałeś tu duży opis gry na trąbce i puzonie.
Bardzo duże dzieku za to, bo dla mni to sa nowe sprawy a ja myśle że o
kupnie instrumentu dętego

czy mając taką wiedze mógłbys jeszcze opisać technikę gry na saksofonie ?
czy tam tez sie coś dostraja ?
czy technika używania tych "klapek" jest na tej samej zasadzie co "dziurki "
we flecie?

i chciałem dodać że dasie grac nie mając słuchu !!!!

gram na gitarze basowej
ja nie mam słuchu - mam problem aby się dostroić bez niczyjej pomocy do np
gitary ;-)
ale gitara basowa ma progi i nie ma siły żeby dociskająć struny przy progach
fałszować
jest to raczej niemożliwe
ja gram 9 lat a na basie to chyba juz 4 lata
i nigdy nie będe dobrym muzykiem, nigdy nie będe improwizował
nie byłem nie jestem i nie będe artystą
ale mogę sobie pograc z amatorską kapelą
mam bardzo duży zapał i daje mi to dużo przyjemności

od wielu lat myślę o nauczeniu się gry na jakimś dętym instrumencie
czy możesz coś o saxofonie napisać?
albo może polec instrument dloa osboy ze słabym słuchem muzycznym ?

z góry dziękuję
Korzen
2004-05-29 02:56:30 UTC
Permalink
Witajcie!
No grac sie da ze slabym sluchem, tylko nie zawsze sie da tego sluchac:) Ale
nie zniechecam. Robisz to co lubisz i to jest fajne. nie kazdy ma po rowno
talentu. Jeden ma wiecej tego inny innego:) i niekt nei zabroni nikomu robic
cos na co ma ochote. Szczegolnie ze zajmujesz sie tym jako amator. Amator ..
czyli milosnik:)

Co do saksofonu!!.
Masz racje jest on bardzo podobny w sposobie palcowania do fletu prostego,
choc to podobienstwo maleje gdy w gre wchodza jakies znaki chromatyczne,
oraz gdy sie gra wysokie dziweki np. Sax w zasadzie jest dosc prostym
instrumentem. prostym w tym sensie ze szybko mozna robic jakies postepy i
grac jakies sensowne melodie.
Co do trudnosci!!
Wydobycie dzwieku jest w swej naturze zblizone do tego jakie jest np na
klarncie.
Jest tam ustnik a w nim stroik - najczesciej z trzciny bambusa. Choc moze i
z innych rzeczy go robia. (plastik np, a kiedy sby taki koles w mojej
miesjcowosci co sobie robil stroiki z wierzby hehe)

Intonacja. w zasadzie nie zalezy od aplikatry - o ile sie naciska te co
trzeba klapy. Sporo zalezy od instrumentu. Sa mniej i bardziej strojne.
Kolejna sprawa to wlasnie ten ustnik ze stroikiem i uklad ust. Bywa np tak
ze na niestrojnym instrumencie muzyk gra czysto - poniewaz odpowiednio
pracuej aparatem.
Mozliwe jest podwyzzszanie i obnizanie dzwieku przy pomocy ust I w ten
sposob dostrajanie.
Niestety dziala to w druga strone, bo moze sie zdarzyc, ze ktos
nieodpowiednio tym aparatem pracujac bedzie gral nieczysto nawet na
najlepszym instrumencie.
Kolejna sprawa to barwa dzwieku. Troche to pracy zajmuje zanim wyksztalci
sie ladny dzwiek - a to w grze jest rownie waze jak intonacja. sa rozne
trwardosci stroikow od jedynki po trojke a nawet twardsze.. Jak sie zaczyna
gra sie na mnejszych numerkach i z czasem zmienia na tzw twardsze stroiki.
Na tych miekkich dzwiek jest taki troche szamtowaty, bez aliktowtow. no po
prostu nie brzmi. ale sie latwiej gra.
Gra na saksofonie to wlasnie takie upierdliwe bawienie sei tymi stroikami.
Ale i tak kiedys bylo gorzej. Teraz. po prostu kupuje sie nowy stroik jak
ten nie pasuje, a kiedys sie siedziala i skrobalo te stroiki w odpowiednich
miejscach by poprawic barwe.
Ostrzezenie - czasem bywa tak ze ktos nie mzoe grac na saxie, bo np nie moze
trzymac w buzi ustnika ze stroikiem. Np moj tato tak mial> Cos w rodzaju
uczulenia, po prostu nie mogl tego trzymac..

Slowo zachety!!
Sax jest dosc wdziecznym instrumentem i gra na nim sprawia naprawde wielka
frajde.Dosc szybko przychodza postepy no i ta magia tego saksofnu sprawia
ze to naprawde fajne hobby.
jesli chcesz sobe tak amatorsko grac to moge spokojnie CI polecic ten wybor.
Ma onduzo przewage nad trabka i puzonem. Tutaj ma sie stroik a tam stroikiem
sa usta. to ma jedna wielka konsekwencje. Na trabce i na puzonie kilka dni
przerwy oznacza duzy klopot. Tam trzeba grac codziennie i nei ma zmiluj
sie.Nawet jesli tak amatorsko to trzeba codziennie choc chwile, bo inaczej
postepwy beda mizerne, Dopiero kiedys po wielu latach mozna sobei pozwilic
na jakies przerwy po ktorych w miare szybko sie wraca do formy.

Forma na saksie wraca bardzo szybko. wystarczy miec dobry stroik, troche go
rozegrac, namoczyc i juz. nie grasz pol roku wyciagasz sprzeta z szafy,
pograsz godzine i mozna powiedziec ze juz jestes w stane sobie pograc. Na
trabce to by byla wielka porazka, Bo po prstu usta trzeba nanowo wytrenowac.

Jesli chcesz kupic jakis instrument to daj znac! napisz tylko co Cie
interesuje, ewentualnei ile na to mozesz przeznaczyc i bedzie mozna poszukac
czegos jak najlepszego za ta cene.

druga sprawa. Jak juz bedziesz zaczynal grac na czymkolwiek! To postaraj sie
o to by pojsc na jedna badz dwie lekcje do kogos ktos si ena tym zna. Byc
moze bedziesz musial zaplacic, ale na pewno zaoszczedzisz czas! No i
ewnetualnie zdrowie. I nie mowie o jakims panu z orkiestry, czy tam o jakims
kims kto sobie poweselach gra, choc i wsrod takich sa pewnie i tacy ktorzy
si eniezle znaja i moga pomoc, ale o kims.. kto sie tym zajmuje na codzien.
Tak bardziej profesjonalnie. Niech Ci troche opowie o instrumencie i co
najwazniejsze opowie o ukladzie ust i o oddychaniu. Jak to opanujesz to
mozesz sie uczyc sam i robi niezle postepy



Pozdrawiam.

--
Korzen

Ps. Jak bys byl powaznie zainteresowany kupnem instr.. to napisz do mnie
maila

"Na sukces sklada sie 2 % szczescia, 8 % talentu i 90 % pracy "
I. J. Paderewski
Jacek Bałka
2004-05-29 07:51:09 UTC
Permalink
Korzeń Ty jesteś multiinstrumentalistą czy co? Każdy z tych instrumentów znasz
lepiej niż ja sam puzon... chyba...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Korzen
2004-05-29 13:36:43 UTC
Permalink
Post by Jacek Bałka
Korzeń Ty jesteś multiinstrumentalistą czy co? Każdy z tych instrumentów znasz
lepiej niż ja sam puzon... chyba...
Gralo sie na tym i owym. Choc teraz glownie na puzonie i sam ciagle jestem
zaskakiwany tymi wszelkimi niuansami, wiedza jaka moze pomagac i w sumie
jaka staje sie konieczna, by pokonywac nowe i stare bariery. Ten caly
warsztat muzyczny jest ogromny.
A Ty sie na tym puznie sam uczysz? Czy u kogos?

pozdrawiam

--

KOrzen
Jacek Bałka
2004-05-30 12:24:43 UTC
Permalink
Post by Korzen
Post by Jacek Bałka
Korzeń Ty jesteś multiinstrumentalistą czy co? Każdy z tych instrumentów
znasz
Post by Jacek Bałka
lepiej niż ja sam puzon... chyba...
Gralo sie na tym i owym. Choc teraz glownie na puzonie i sam ciagle jestem
zaskakiwany tymi wszelkimi niuansami, wiedza jaka moze pomagac i w sumie
jaka staje sie konieczna, by pokonywac nowe i stare bariery. Ten caly
warsztat muzyczny jest ogromny.
A Ty sie na tym puznie sam uczysz? Czy u kogos?
pozdrawiam
--
KOrzen
Ja właśnie skończyłem II st. w Gdańsku Wrzeszczu. Teraz będe się starał do
Wrocławia na AM/jazz.
pozdrawiam
Jacek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
luk
2004-05-29 15:20:35 UTC
Permalink
dzięki za odpowiedź
bardzo rozjaśniłeś mi sytuacje
ale mam pytanko (tak z ciekawości):
co to są znaki chromatyczne, aplikatra i aliktowty ?
Post by Korzen
Niestety dziala to w druga strone, bo moze sie zdarzyc, ze ktos
nieodpowiednio tym aparatem pracujac bedzie gral nieczysto nawet na
najlepszym instrumencie.
i to mnie dośc znichęca, bo ja chyba bym nawet nie wiedział czy jest czysto
czy nie
tak ogólnie to twójo post trochę mnie oświecił ale i zniechęcił
myślałem że z saksofonem jest trochę łatwiej
że po prostu wystarczy naciskac klapy ;-) (chyba byłem ignorantem)
Post by Korzen
Jesli chcesz kupic jakis instrument to daj znac! napisz tylko co Cie
interesuje, ewentualnei ile na to mozesz przeznaczyc i bedzie mozna poszukac
czegos jak najlepszego za ta cene.
i to jest druga przeszkoda
ja narazie nie mam kasy na żaden instrument (tylko plany)
a z tego co pisałeś wynika że nie ma sensu kupować jakiegos
starego podniszczonego amati czy polmuza (robili tez saxy?)
za 300-500 złotych (a tyle chyba mógłbym przeznaczyć po wakacjach)
teraz ostro zbieram na lepszy bas bo mam takiego haszpla że az strach brac
do ręki
napisz ile trzeba miec kasy na dobry używany saksofon (i potrzebny osprzęt
taki jak stroik)
tak na oko

chyba jeszcze sobie pomarzę, ale na pewno nie zrezygnuję
możę za parę lat ( w tej chwili i tak nie mam czasu)
i podelekuję się dźwiękami granymi przez lepszych
np przez najlepszego Polskiego saksofonistę Mikołaja Trzaskę

pozdrawiam łukasz

TG: Łoskot - Amariuch
Korzen
2004-05-29 16:17:48 UTC
Permalink
Post by luk
dzięki za odpowiedź
bardzo rozjaśniłeś mi sytuacje
co to są znaki chromatyczne, aplikatra i aliktowty ?
Hej. Tak napisalem to sorki bylem nieco na rauszu zreszta zjadam literki.
Znaki Chrmatyczne to bemole i krzyzyki czyli te wszytskie Esy i Fisy :),
aplikatura to taka nazwa klawiatury w tych detych intrumentach. Alikwoty to
jest szerego harmoniczny dzwiekow. Tak jak masz na strunie pewien szereg.
Np skracasz o polowe strune i masz oktawe czyli np dzwiek e na pustej
strunie e

Na instr. detych kielichowych. czyi trabka puzon itd. dzwieki na jednej
pozycji uzyskuje sie przez przedecia.
I to sa wlasnie kolejne alikwoty.
na przykladzie pierwszej pozycji na puzonie tenorowym:
B (kontra), B(wielkie) f b d1 f1 as1 b1 c2 d2 i potem zaczynaja sie pol
tony a potem juz cwier tony i wogle jakies dziwne takie. To sa fizyczne
wlasciwoci drgan. Tak zwane skladowe Harmoniczne.
mozna to czesto sprawdzic przy uzyciu np paninia. Przyciskasz pedal i
uderzasz jakis niski dzwiek i zjawisko rezonansu powoduje ze wprawiane sa w
drgania odpowiednie struny. Mozesz np tez zagrac cos na basie i zobaczysz ze
jak pedal bedzie wcisniety to czesc strun sie wzbudzi.
No wiec to sa te alikwoty.
Puzon ma np tylko 7 pozycji wiec do 12 poltonow w obrebie oktawy nieco
brakuje i te przedecia i aliktowty sa przyczyna dla ktorej mozna grac
wszytskie dzwieki przy uzyciu 7 pozycji.
Choc na puzonei bez dodatkowych wentyli jest przerwa od E wielkiego do H
kontra - tych dziwekow teoretcyznie niema !!
Post by luk
i to mnie dośc znichęca, bo ja chyba bym nawet nie wiedział czy jest czysto
Nikt nei mowil ze bedzie latwo:)
Post by luk
tak ogólnie to twójo post trochę mnie oświecił ale i zniechęcił
myślałem że z saksofonem jest trochę łatwiej
że po prostu wystarczy naciskac klapy ;-) (chyba byłem ignorantem)
no niestety dmuchanie inaciskanei klap to wielkie przyblizenie!!
Post by luk
i to jest druga przeszkoda
ja narazie nie mam kasy na żaden instrument (tylko plany)
a z tego co pisałeś wynika że nie ma sensu kupować jakiegos
starego podniszczonego amati czy polmuza (robili tez saxy?)
za 300-500 złotych (a tyle chyba mógłbym przeznaczyć po wakacjach)
To ciezko bedzie:) hehe moze jakis weltlkang czy cos takiego. Sam mam taki
saks i jakos gra. Ale 500 zl to malo
Post by luk
teraz ostro zbieram na lepszy bas bo mam takiego haszpla że az strach brac
do ręki
napisz ile trzeba miec kasy na dobry używany saksofon (i potrzebny osprzęt
taki jak stroik)
tak na oko
okolo 2000 zl na intrument uzywany taki w miare w miare
stroiki to 10 zl sztuka - dosc kosztowne hobby!!:)
Ogolnie to muzykowanie kosztuje
Ostatnio jakis koles kupil sobie dwa saksofony hehe jeden za 15000 a drugi
za 4000 - ten drugi jak to okreslil ma byc taki biwakowy:)
Post by luk
chyba jeszcze sobie pomarzę, ale na pewno nie zrezygnuję
możę za parę lat ( w tej chwili i tak nie mam czasu)
i podelekuję się dźwiękami granymi przez lepszych
np przez najlepszego Polskiego saksofonistę Mikołaja Trzaskę
Nie dawaj sie!!
Do upartych swiat nalezy!
Ludzie bez nog wsspnaja sie na szczyty to Tobie tez sie uda:)
Pozdrawiam

--

Korzen
KosciaK
2004-05-29 09:02:18 UTC
Permalink
Post by luk
i chciałem dodać że dasie grac nie mając słuchu !!!!
gram na gitarze basowej
ja nie mam słuchu - mam problem aby się dostroić bez niczyjej pomocy do np
gitary ;-)
ale gitara basowa ma progi i nie ma siły żeby dociskająć struny przy progach
fałszować
jest to raczej niemożliwe
Po 4 latach masz kłopot z nastrojeniem się do dźwięku z zewnątrz? może po
prostu słuchasz nie tego co trzeba?
jeśli jesteś w stanie zagwizdać, zanucić melodię którą słyszysz to znaczy, że
słuch masz tylko trzeba nad nim popracować

A właśnie na basie progowym można fałszować potwornie. Jeśli masz źle
ustawioną menzurę to nie będzie ci stroił w wyższych pozycjach a wtedy na tak
niestrojącym basie granie z klawiszowcem potwornie męczy...
Post by luk
ja gram 9 lat a na basie to chyba juz 4 lata
i nigdy nie będe dobrym muzykiem, nigdy nie będe improwizował
nie byłem nie jestem i nie będe artystą]
Buuuuuu! Złe nastawienie. Z przekonaniem "nie mam słuchu", "nie potrafie
improwizować", "nie jestem artystą" za dużo się nie osiągnie.
Słuch, improwizowanie można wyćwiczyć, a jeśli jak sam piszesz masz duży
zapał i granie sprawia ci radość to chyba coś z artysty w tobie jest

Jak dla mnie kapitalną metodą na polepszenie słuchu jest śpiewanie,
mruczenie, nucenie, gwizdanie tego co właśnie gram na basie i śpiewanie
nucenie, gwizdanie do każdej muzyki jaką słysze - bez względu na to czy
właśnie leci Britney Spears, Naked City, Korn czy Chopin :)
A i polecam podszkolić się z zakresu harmoni, teorii muzyki - dużo daje
świadomość granych dźwięków!

Tyle ode mnie

pozdrawiam!
KosciaK
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
luk
2004-05-29 15:25:47 UTC
Permalink
Post by KosciaK
jeśli jesteś w stanie zagwizdać, zanucić melodię którą słyszysz to znaczy, że
słuch masz tylko trzeba nad nim popracować
nie umiem gwizdać i niestety bardzi fałszuję śpiewając i nucąc
mam tylko duży zapał i dużo chęci
Post by KosciaK
A właśnie na basie progowym można fałszować potwornie. Jeśli masz źle
ustawioną menzurę to nie będzie ci stroił w wyższych pozycjach a wtedy na tak
niestrojącym basie granie z klawiszowcem potwornie męczy...
Miałem na myśłi to że wystarczy iść raz na parę lat do lutnika (albo
częściej)
który ustawi idealnie menzurę (jeśli się da) i nie ma siły aby naciskając
odpowiednie progi fałszować
Ale wiem o co ci chodzi bo ja mam takiego grata
który powyżej 12 progu juz lekko nie stroi
(może ktoś kojarzy gitary marki SIGNAL ?)
KosciaK
2004-05-29 15:44:22 UTC
Permalink
Post by luk
nie umiem gwizdać i niestety bardzi fałszuję śpiewając i nucąc
mam tylko duży zapał i dużo chęci
Na poczatku u mnie tez wychodzilo koszmarnie. Kwestia nabrania wprawy,
rozruszania głosu i wyzbycia się wstydu, że coś pójdzie nie tak. Jeśli chodzi
o gwizdanie to praktycznie po miesiącu, dwóch ćwiczeń można na prawdę sporo
osiągnąć. Ja mam wrażenie, że gwizdając dużo łatwiej mi trafić we właściwy
dźwięk i co za tym idzie mniej fałszować. A pomaga to w graniu na
instrumencie i to baaaaardzo.

pozdrawiam!
KosciaK
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
taki
2004-06-07 06:44:32 UTC
Permalink
Post by Akvizytor
Witam
Na ktorym z tych instrumentow latwiej jest sie nauczyc gra??
Z gory dziekuje za odp.
Pozdrawiam
Wlasciwie wszystko zostalo w tym temacie powiedziane.

chcialem tylko Zwrocic Ci uwage na jeszcze jeden instrumen denty - flet
poprzeczny.
w pewnym sensie jest niedoceniany czy tez mamy niepelny poglad o tym
instrumencie spowodowany byc moze jednak kolosalna roznica w brzmieniu
pomiedzy life a tym znanym z nagran.
Sposrod saksofon , puzon , trabka , flet ten jest najmniej uciazliwy dla
otoczenia.
as , ts , ss , tp , tb sa cholernie glosne , Cwiczyc w mieszkaniu ciagle nie
sposob. Zapewne b. szybko dojdzie do konfliktu z domownikami. A te instrumenty
wymagaja rowniez cwiczen " na full ".

Flet jest tym instrumenem , ktory nie idzie specjalnie innym na nerwy.
Barwa dzwieku w subiektywnym odczuciu niemal wszystkich jest sliczna i
przyjemna.
Te niuanse w brzemieniu zostaja jakosc chyba w nagraniach obciete bardziej niz
w innych instrumentach. Dzwiek jest krystaliczny , powiewny i przejrzysty.
Brzmi slicznie. Palcowanie podobnie jak w saxofonie , aparat zadecia nie stoi
w konflikcie zmieniajac instr np z fl na as - oznacza to ze latwo mozna grac
na tych instrumentach wymiennie. Calkiem przyzwoity fl mozna kupic taniej od
saxu cz tb.

Nie warto kupowac instrumentu o slabym brzmieniu , marnej klasy. dosc szybko
pojdzie na nerwy i mozna popasc we frustracje. Czy aby poczatkowe trudnosci w
brzmieniu to tylko sprawa umiejetnosci czy tez byc moze instrumentu?

Blacha i drewno ( sax , klarnet nie ) z czasem zyskuja na brzmieniu , nie
koniecznie stary instrument musi byc zly.
np wsrod saxofonow najwieksza renoma ciesza sie te z lat 30 - 40 i 50 - tych.
Na brzmienie saxu ma olbrzymi wplyw ustnik a dokladniej para : ustnik - stroik.
Nalezy dobrac je indywidualnie. Brzmienie swietnego saxofonu mozna popsuc
marnym ustnikiem i na odwrot da sie poprawic dzwiek tanich instrumentow
dobrym ustnikiem.

Co do intonacji i czystosci dzwieku : oczywiscie te instrumenty mozna stroic
wstepnie w tb i tp przez wysuniecie lub wsuniecie takiego kolana , w
saxofonie ustnika , we flecie glowki. Duza pomoc stanowia tunery - te male
elktroniczne cacka podajace wysokosc granego dzwieku. Mozna z tym cwiczyc
orientujac sie co do prawidlowosci dzwieku i odpowiednio formujac aparat
zadecia .

Mam w domu te 3 instr. najlatwiej osiagniecie jako - takiego poziomu
akceptowalnego przez niewymagajacych sluchaczy bylo na flecie i saxofonie ,
najtrudniej na puzonie-
po 2 , 3 latach cwiczen trudno mowic jeszcze o mozliwosci gry solowej - na
flecie czy saxofonie jest to mozliwe.

Sadze , ze po kilku tygodniach cwiczen na saxofonie mozliwy bylby wystep na
suto zakrapianym weselu wiejskim , bez narazania zdrowia i zycia saxofonisty.
Puzonista raczej z takiej imprezy nie mialby szans na wyjscie bez podbitych
oczow przez rozsierdzonych i co bardziej wrazliwych na dziwiek gosci. ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Korzen
2004-06-07 14:48:31 UTC
Permalink
Post by taki
Post by Akvizytor
Witam
Na ktorym z tych instrumentow latwiej jest sie nauczyc gra??
Z gory dziekuje za odp.
Pozdrawiam
Wlasciwie wszystko zostalo w tym temacie powiedziane.
chcialem tylko Zwrocic Ci uwage na jeszcze jeden instrumen denty - flet
poprzeczny.
w pewnym sensie jest niedoceniany czy tez mamy niepelny poglad o tym
instrumencie spowodowany byc moze jednak kolosalna roznica w brzmieniu
pomiedzy life a tym znanym z nagran.
Sposrod saksofon , puzon , trabka , flet ten jest najmniej uciazliwy dla
otoczenia.
as , ts , ss , tp , tb sa cholernie glosne , Cwiczyc w mieszkaniu ciagle nie
sposob. Zapewne b. szybko dojdzie do konfliktu z domownikami. A te instrumenty
wymagaja rowniez cwiczen " na full ".
Flet jest tym instrumenem , ktory nie idzie specjalnie innym na nerwy.
Barwa dzwieku w subiektywnym odczuciu niemal wszystkich jest sliczna i
przyjemna.
Te niuanse w brzemieniu zostaja jakosc chyba w nagraniach obciete bardziej niz
w innych instrumentach. Dzwiek jest krystaliczny , powiewny i przejrzysty.
Brzmi slicznie. Palcowanie podobnie jak w saxofonie , aparat zadecia nie stoi
w konflikcie zmieniajac instr np z fl na as - oznacza to ze latwo mozna grac
na tych instrumentach wymiennie. Calkiem przyzwoity fl mozna kupic taniej od
saxu cz tb.
Nie warto kupowac instrumentu o slabym brzmieniu , marnej klasy. dosc szybko
pojdzie na nerwy i mozna popasc we frustracje. Czy aby poczatkowe trudnosci w
brzmieniu to tylko sprawa umiejetnosci czy tez byc moze instrumentu?
Blacha i drewno ( sax , klarnet nie ) z czasem zyskuja na brzmieniu , nie
koniecznie stary instrument musi byc zly.
np wsrod saxofonow najwieksza renoma ciesza sie te z lat 30 - 40 i 50 - tych.
Na brzmienie saxu ma olbrzymi wplyw ustnik a dokladniej para : ustnik - stroik.
Nalezy dobrac je indywidualnie. Brzmienie swietnego saxofonu mozna popsuc
marnym ustnikiem i na odwrot da sie poprawic dzwiek tanich instrumentow
dobrym ustnikiem.
Co do intonacji i czystosci dzwieku : oczywiscie te instrumenty mozna stroic
wstepnie w tb i tp przez wysuniecie lub wsuniecie takiego kolana , w
saxofonie ustnika , we flecie glowki. Duza pomoc stanowia tunery - te male
elktroniczne cacka podajace wysokosc granego dzwieku. Mozna z tym cwiczyc
orientujac sie co do prawidlowosci dzwieku i odpowiednio formujac aparat
zadecia .
Mam w domu te 3 instr. najlatwiej osiagniecie jako - takiego poziomu
akceptowalnego przez niewymagajacych sluchaczy bylo na flecie i saxofonie ,
najtrudniej na puzonie-
po 2 , 3 latach cwiczen trudno mowic jeszcze o mozliwosci gry solowej - na
flecie czy saxofonie jest to mozliwe.
Sadze , ze po kilku tygodniach cwiczen na saxofonie mozliwy bylby wystep na
suto zakrapianym weselu wiejskim , bez narazania zdrowia i zycia saxofonisty.
Puzonista raczej z takiej imprezy nie mialby szans na wyjscie bez podbitych
oczow przez rozsierdzonych i co bardziej wrazliwych na dziwiek gosci. ;-)
podpisuje sie pod tym:)
z pewnoscia bez urazow by nie wyszedl:)

--

Korzen
bajtucha
2004-06-08 09:16:33 UTC
Permalink
Post by taki
Puzonista raczej z takiej imprezy nie mialby szans na wyjscie bez podbitych
Post by taki
oczow przez rozsierdzonych i co bardziej wrazliwych na dziwiek gosci.
;-)
podpisuje sie pod tym:)
z pewnoscia bez urazow by nie wyszedl:)
dołączę się do tego pasjonującego wątku ze swoim pytaniem jako, że widzę iż
macie w temacie muzykowania spore pojęcie i doświadczenie
jak do tych wszystkich instrumentów ma się pianino ? myślę głównie o
"trudności" gry na tym instrumencie ... pięknie tu wytłuściliście wymagania
jakie stawiają różne dęciaki przed muzykiem, długo czekałem na taki wątek,
do pełni szczęścia brakowało by mi tu jeszcze opowieści o pianinie :-)
wydatek to wkońcu też nie mały .... cyfrak kosztuje minimum 5000
wydaje mi się, że z punktu widzenia czytania zapisu nutowego ten instrument
jest ... hmm... najbardziej poukładany/logiczny ... (wybaczcie mój laicki
język) nie ma tu żadnych przeskoków, wszystko jest z prawej do lewej :-)
ale jak to jest na prawdę, czy ten instrument też wymaga tak regularnej i
częstej pracy jak trąbka, czy efekty też są wmiarę zadowalające dopiero po
paru latach gry ?

bajtucha
Korzen
2004-06-08 11:48:37 UTC
Permalink
Post by bajtucha
Post by taki
Puzonista raczej z takiej imprezy nie mialby szans na wyjscie bez podbitych
Post by taki
oczow przez rozsierdzonych i co bardziej wrazliwych na dziwiek
gosci.
Post by bajtucha
Post by taki
;-)
podpisuje sie pod tym:)
z pewnoscia bez urazow by nie wyszedl:)
dołączę się do tego pasjonującego wątku ze swoim pytaniem jako, że widzę iż
macie w temacie muzykowania spore pojęcie i doświadczenie
jak do tych wszystkich instrumentów ma się pianino ? myślę głównie o
"trudności" gry na tym instrumencie ... pięknie tu wytłuściliście wymagania
jakie stawiają różne dęciaki przed muzykiem, długo czekałem na taki wątek,
do pełni szczęścia brakowało by mi tu jeszcze opowieści o pianinie :-)
wydatek to wkońcu też nie mały .... cyfrak kosztuje minimum 5000
wydaje mi się, że z punktu widzenia czytania zapisu nutowego ten instrument
jest ... hmm... najbardziej poukładany/logiczny ... (wybaczcie mój laicki
język) nie ma tu żadnych przeskoków, wszystko jest z prawej do lewej :-)
ale jak to jest na prawdę, czy ten instrument też wymaga tak regularnej i
częstej pracy jak trąbka, czy efekty też są wmiarę zadowalające dopiero po
paru latach gry ?
bajtucha
Witaj
nie ma instrumentow nie wymagajacych cwiczenia. W jakims sensie mozna
powiedziec ze na pianinie moze grac kazdy. I pewnie tak jest ze niemal kazdy
moze sie naczyc naciskania klawiszy w jakiejs tam kolejnosci. Ale czy to
wystarcza by mowic o muzyce?
BY grac swobodnie na przyzwoitym poziomie trzeba tez sporo sie napracowac.
Jakias utwor mozna zagrac i ZAGRAC. Ale w koncu wypadalo by to zrobic jak
najlepiej. A tam tez sie pojawiaja coraz to nowe trudnosci. Np
artykulacyjne. Ucieka problem intonacji, no chyba ze ktos leci po nie tych
co trzeba kalwiszach. Ale wiesz pojawiaja sie inne trudnosci jak
wieloglosowosc, harmonia itd One narzucaja inne trudnosci i inna prace,
odmienna od tej na instrumentach detych
Ale wiesz tutaj to chyba jest kwestia tego czego oczekujesz, I jakie efekty
Cie zadowalaja. Mozna grac jakies proste rzeczy. a mozna nieco trudniejsze.
Granie na piani moze dac duzo satysfakcji. ale tez po sporym okresie
konktatku z instrumentem
5000 zl za instrument to nie jest jeszcze tragedia. Puzony kosztuja wiecej -
mowie o tych niezlej klasy, Trabki porownywalnie. Ale i tak najgorsza
sytuacje maja obosci i fagocisci
pozdrawiam

--
Korzen
.
bajtucha
2004-06-08 11:59:10 UTC
Permalink
Post by Korzen
Witaj
nie ma instrumentow nie wymagajacych cwiczenia. W jakims sensie mozna
powiedziec ze na pianinie moze grac kazdy. I pewnie tak jest ze niemal kazdy
moze sie naczyc naciskania klawiszy w jakiejs tam kolejnosci. Ale czy to
wystarcza by mowic o muzyce?
BY grac swobodnie na przyzwoitym poziomie trzeba tez sporo sie napracowac.
Jakias utwor mozna zagrac i ZAGRAC. Ale w koncu wypadalo by to zrobic jak
najlepiej. A tam tez sie pojawiaja coraz to nowe trudnosci. Np
artykulacyjne. Ucieka problem intonacji, no chyba ze ktos leci po nie tych
co trzeba kalwiszach. Ale wiesz pojawiaja sie inne trudnosci jak
wieloglosowosc, harmonia itd One narzucaja inne trudnosci i inna prace,
odmienna od tej na instrumentach detych
Ale wiesz tutaj to chyba jest kwestia tego czego oczekujesz, I jakie efekty
Cie zadowalaja. Mozna grac jakies proste rzeczy. a mozna nieco
trudniejsze.
Post by Korzen
Granie na piani moze dac duzo satysfakcji. ale tez po sporym okresie
konktatku z instrumentem
5000 zl za instrument to nie jest jeszcze tragedia. Puzony kosztuja wiecej -
mowie o tych niezlej klasy, Trabki porownywalnie. Ale i tak najgorsza
sytuacje maja obosci i fagocisci
pozdrawiam
dzięki za odpowiedź i cenne uwagi

to, że aby dobrze grać należy poświęcić dużo czasu jest dla mnie
oczywistością
bardziej interesował mnie pewien poziom wymaganej intensywności ... nie mam
już 5 lat i nie będę tym także zarabiał na życie, ma to być przyjemność w
wolnych chwilach... chodź oczywiście mam zamiar osiągnąć jak najwyższy
możliwy poziom przy danej ilości czasu jakim dysponuję
z tego co piszesz trąbka jest w zasadzie instrumentem tylko dla 'pro' graczy
... nie ma mowy o przerwach, żeby wogóle cokolwiek sensownie brzmiało trzeba
sporo się na początku natrudzić, dodatkowo jeszcze domownicy mogą tego nie
przetrwać ... z tego punktu widzenia pianino wydaje się instrumentem
łatwiejszym, a raczej przystępniejszym ... zresztą to na razie jałowe
dywagacje bo w tej chwili poznaję gitarę klasyczną i tu też jest niezłe pole
do eksploracji i zabawy :-)
w każdym razie cały ten wątek parę istotnych rzeczy mi zobrazował, za co
serdecznie wam dziękuję :-)

bajtucha

Loading...