Discussion:
kwaśność vs. gładkość jazzu
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Joten
2005-05-23 21:03:27 UTC
Permalink
Witam,

Czy jest ktoś w stanie wytłumaczyć różnicę pomiędzy acid jazzem a smooth
jazzem?
--
pozdrawiam,

joten
Semimatt
2005-05-23 21:58:28 UTC
Permalink
Post by Joten
Witam,
Czy jest ktoś w stanie wytłumaczyć różnicę pomiędzy acid jazzem a smooth
jazzem?
ja nie potrafie... ale jak słysze to wiem co jest co ;-)

--
Pozdrawiam
Przemysław Bator
http://www.bator.glt.pl
Joten
2005-05-23 22:06:08 UTC
Permalink
Post by Semimatt
ja nie potrafie... ale jak słysze to wiem co jest co ;-)
Generalnie to pytam, bo całe życie byłem pewien, że "acid jazz" to np.
wczesny Fatboy Slim, Touch & Go po części, Us3 i tak dalej - samplowany jazz
pomieszany z bigbeatem [tym angielskim, nie polskim oczywiście], elementami
rapu [metrum 4/4, rapowane wokalizy], skreczami i tak dalej. Smooth-jazz
natomiast wydawał mi się zawsze lekką muzyką, z saksofonami, trąbkami,
charakterystycznymi smyczkami z syntezatorów, miejscami nawet
pseudotrance'owymi. Ale leksykon na http://www.di.fm/edmguide/music.swf
wywrócił ten mój pogląd i podział do góry nogami - jako "acid jazz" jest tam
umiejscowione to, co dotychczas w moim mniemaniu było smooth jazzem właśnie.
Więc jak to jest? Autor strony się myli, ja żyłem w błędnym przekonaniu, czy
jest jeszcze inaczej...?
--
pozdrawiam,

joten
Paweł Baranowski
2005-05-23 23:41:05 UTC
Permalink
Post by Joten
Generalnie to pytam, bo całe życie byłem pewien, że "acid jazz" to np.
wczesny Fatboy Slim, Touch & Go po czę�ci, Us3 i tak dalej - samplowany
jazz pomieszany z bigbeatem [tym angielskim, nie polskim oczywi�cie],
elementami rapu [metrum 4/4, rapowane wokalizy], skreczami i tak dalej.
Smooth-jazz natomiast wydawał mi się zawsze lekkš muzykš, z saksofonami,
tršbkami, charakterystycznymi smyczkami z syntezatorów, miejscami nawet
pseudotrance'owymi.
No i chyba generalnie masz rację;-) Kiedyś, kiedy powstawały te pojęcia
miały mniej więcej takie znaczenie, że acid jazzem nazwana została
mieszanka jazzu i muzyki wywodzącej się z rapu/hip hopu. Nawet jeśli
samego "jazzu" było tam niewiele. Smooth jazz, natomiast to termin
ściśle marketingowy powstały by sprzedać middle class muzykę, którą ci
mogliby pochwalić się przed znajomymi, że słuchają jedynej źródłowej
muzyki amerykańskiej, a jednocześnie było to strawne dla codziennego
odbiorcy muzyki pop. Powstała muzyka, która z jazzem nie ma praktycznie
nic wspólnego oprócz nazwy. SJ to najczęściej pozbawiona wokalnych
popisów muzyka popowa, pozbawiona także zwykle jakichkolwiek form
charakterystycznych dla jazzu, jak choćby improwizacje. Kiedy nazwa
zaczęła się sprzedawać, do SJ "zaliczono" także niemal wszelkie przejawy
ułatwionego jazzu, a nie tylko instrumentalny pop. Ba, doszło do tego,
że w czasach, kiedy fusion przestał się sprzedawać, był sprzedawany
właśnie z taką etykietką.
Ale... może mi się tak tylko wydawać;-)
A co do etykietek, to pamiętam, że w początku lat 80, na liście
"Contemporary jazz" triumfy święciła niegdysiejsza wokalistka
współpracująca z zespołem Perfect, czyli Basia Trzetrzelewska, znana za
Wielką Wodą bez swego nazwiska;-)
Post by Joten
Ale leksykon na http://www.di.fm/edmguide/music.swf
wywrócił ten mój poglšd i podział do góry nogami - jako "acid jazz" jest
tam umiejscowione to, co dotychczas w moim mniemaniu było smooth jazzem
wła�nie. Więc jak to jest? Autor strony się myli, ja żyłem w błędnym
przekonaniu, czy jest jeszcze inaczej...?
Cóż, większość z tych 9 przykładów AJ nie byłaby pewnie tak
"zaetykietowana" przez twórców tej etykietki. To tylko przykład na to,
że język żyje;-) Podobnie z innymi zresztą przykładami na tej stronie
(przynajmniej tymi, o których mogę mieć jakieś blade pojęcie). Spójrz
zresztą, że pośród owych 9 przykładów nie ma praktycznie tych, które
"stworzyły" taką muzykę, były z nią przez lata utożsamiane: Us3, Groove
Collective, Backshot la Fonque, część muzyki Osby'ego z początku lat
90., czy Jazzmataz, nie mówiąc już nawet o Doo-Bop Davisa. Podobnie
pośród przykładów nu-jazzu próżno szukać choćby Bugge Wesseltofta, który
pierwszy bodaj użył tego terminu.
Innymi słowy - nie przejmuj się takimi zestawieniami. Jak zresztą
wieloma innymi, albowiem najczęściej opisy "gatunków" są projekcją
autora takiej strony. Zresztą nic dziwnego, bowiem mnóstwo terminów tego
typu tworzonych jest dla potrzeb innych niż komunikacja słowna o muzyce.
Podobnie też często niektórym pojęciom nadawane są odmienne od
zwyczajowych znaczenia (zobacz tu np. elekto-jazz (?), fusion, funk,
funky... przykładów można byłoby wymieniać.
--
Pozdr. - PB
NP:
Loading...